poniedziałek, 13 stycznia 2014

2013: Prawie jak podsumowanie

Odkopałem tego bloga odrobinę przypadkiem.  Tak już mam, potykam się o coś, to rodzi jakąś myśl, z jednej myśli przeskakuje na drugą i tak dalej... W efekcie końcowym odkrywam jakąś książkę, zespół, dawną ulubioną grę czy film. Znaczy nie dosłownie się potykam, tak dla ścisłości.
Tym sposobem odkryłem, jakieś dwa dni temu, twórczość Raymond'a E. Feist - swoją drogą polecam, na razie czytam dopiero pierwszy tom, ale dawno mnie tak nie wciągnęło.
Odkrycie to obudziło też tęsknotę do mojego ukochanego hobby - rpg.  Przypominam więc sobie o Bloggerze, ot może by tak zobaczyć co na dawno subskrybowanych blogach - może dowiem się w co się teraz gra, powspominam sobie czy takie tam kartofelki. Co widzę ? Podsumowania, jak wzrokiem sięgnął wszyscy podsumowują rok 2013 z perspektywy rpg - no tak nowy rok, samemu przestałem na to zwracać uwagę. Nic to, myślę że to chyba nawet dobrze, dowiem się co się wydarzyło.  Przeglądając te wszystkie podsumowania nachodzi jednak ochota na własne podsumowanie, wspomnienia, rachunek sumienia. Tylko co tu podsumowywać ? Od lat - sześciu chyba, może więcej, nie liczę już - nie gram. Dzieci, rodzina, praca, dawno potraceni znajomi którzy wędrują gdzieś własną ścieżką z własnymi problemami - życie kurcze, proza - chyba... Przepraszam, wsparłem kickstartera Fate Core - tylko czy to w ogóle było w 2013 ?
Koniec podsumowania. Dobre ? Mogło być gorzej ? Pewnie mogło, na szczęście już dawno przestałem się przejmować. Głowa wystaje ponad powierzchnię, znaczy żyjemy, jest dobrze, płyniemy dalej. Dzieci kiedyś pewnie podrosną, może wciągną się w hobby. Możliwe, że oto przede mną stoi całkiem nowe wyzwanie i doznanie - wychowanie nowego pokolenia rpg-filów. Może jeszcze nie w tym roku, może za rok, witaj przygodo. Czemu tylko gdzieś tam w kąciku serca ciągle pustka i pytanie: a jakim pokoleniem ja w zasadzie jestem ? Zgubionym ?

Tak oto, nieco sentymentalnie, melancholijnie, wylewczo ( jest takie słowo ? ), chciałem życzyć wszystkim -  zgubionym oraz przymusowym abstynentom - udanego 2014 roku i chociaż jednej sesji. Niech płomyk waszych pasji i wyobraźni nigdy nie zgasł, nawet jeśli czasem musi trochę przygasnąć.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz